Wklejam w ten sposób, bo inaczej nie da się udostępnić tego
fragmentu artykułu.
Dziś wyjątkowo, nie o kulturze krajów hiszpańskojęzycznych, a o
mojej pracy i pasji, o tłumaczeniu, czyli przekładzie międzykulturowym, narzędziu
i części procesu komunikacji. Tak bardzo cieszę się, że znalazłam ten artykuł, że
nie mogłam się tym nie podzielić.
Stowarzyszenie Tłumaczy Literatury udostępnił(a) link.
24 lipca
Dubravka Ugresić w ostatnim "magazynie świątecznym" GW:
"Każdy przekład to w przedziwny sposób nawiązana komunikacja, Chinese whispers (polski "głuchy telefon"), w którym słowo wychodzące z ust kogoś na początku łańcucha jest nierozdzielne ze słowem osoby ostatniej. Każde tłumaczenie to kumulacja nieporozumień, ale też pomnażanie znaczeń. Dlatego wszystkimi siłami trzeba podsycać wędrówkę tekstów, wspierać oszalałych ludzi,by wysyłali swoje listy zakorkowane w butelkach, i tych drugich, równie jak tamci szalonych, by listów szukali; dlatego trzeba uczestniczyć w orgii komunikacji, nawet gdy nam, nadawcom listów, wydaje się, że komunikacja jest głucha, bezduszna i pozbawiona sensu. Bo gdzieś na drugim końcu na nasze przesłanie czeka adresat. On, sparafrazujmy Borgesa, po to przecież istnieje, by je źle zrozumiał i zmienił w coś innego, by je wzbogacił. [...] Strefy i granice ulegają zmianom, co wielkie i małe - też się zmienia, tak jak tożsamości, centrum i peryferie są w ciągłej drodze, literatura to nieustanne ustanawianie znaczeń, tłumacz jest negocjatorem, a w konsekwencji tłumaczenie - negocjacją. W tym też leży pociągające piękno naszego trudu, i pisarza, i tłumacza, i czytelnika."
http://wyborcza.pl/magazyn/1,127526,12143842,Gluchy_telefon__zabawa_literacka___esej_Dubravki_Ugre%C5%A1ic.html:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz