Bzik na Pinterest

sobota, 29 grudnia 2012

EL ARTISTA



Artysta - nie, nie ten stylizowany na nieme kino, oskarowy przebój- mówię o argentyńskim filmie z 2008. Uwaga! Również obsypanym nagrodami: Nagroda główna w Tucuman, Pinamar i w Stanbule (tam również za scenariusz), nagroda publiczności w Tuluzie i za debiut w Lleidzie. Film był też pokazywany na festiwalach w Rzymie, Kopenhadze i Mar de Plata. Ten Artysta, jest trudniejszy w odbiorze, akcja toczy się wolniej, ścieżka dźwiękowa zamiast upajać zaskakuje, może nawet męczy, za to obraz, jego kompozycja, powala. Nie ma uroczego pieska, nie ma historii miłosnej (przynajmniej ja nie zauważyłam), nie ma szans na kolejki do kas kin ani na dystrybucję w Polsce. 
W przeciwieństwie do czarno białego obrazu Hazanaviciusa dzieło Argentyńczyków (Gastona Duprata i Mariano Cohna) miesza w głowie i zostaje w niej na dłużej. To nie jest rodzinne kino niedzielne, dlatego chcę Was przekonać do wypożyczenia tego filmu z biblioteki IC. Może uda się Wam odpowiedzieć na pytanie „czym jest sztuka?” Może uśmiejecie się tak jak ja ze światka z nią związanego. Może zastanowicie, co warto zrobić, żeby zmienić swoje życie, bo film traktuje o zmianie. El Artista to obraz bardzo konsekwentny stylistycznie, dopracowany w najmniejszych szczegółach, świetny, „nudny” i niszowy. Dwukrotnie pada dość wytarty frazes: „Chcę aby moja sztuka mówiła za mnie” co ciekawe, w tym filmie sztuka również patrzy.

 

El artista
Reżyseria, zdjęcia i scenariusz: Gastón Duprat, Mariano Cohn
Scenariusz oryginalny: Andrés Duprat
Obsada: Sergio Pángaro, Alberto Laiseca, Andrés Duprat, León Ferrari, Horacio González, Rodolfo Fogwill i inni.
Montaż: Santiago Ricci.
Muzyka: Diego Blieffeld.
Produkcja: Argentyna - Włochy - Urugwaj (2008)
Czas trwania: 94 min. 

Kopia w IC : V.O hiszpański, angielskie napisy.

środa, 26 grudnia 2012

Z Barcelony


Wyjątkowo po katalońsku, María Coma (wokal, kompozycje, pianino) i jej najnowszy album.
Maria Coma komponuje również muzykę filmową i występuje gościnnie jako wokalistka na płytach innych artystów.
http://www.mariacoma.com/

niedziela, 23 grudnia 2012

Poniedziałki w słońcu (Los lunes al sol).

Kilka dni temu wypożyczyłam z biblioteki Instytutu Cervantesa i przypomniałam sobie wczoraj wieczorem piękny film,  Poniedziałki w słońcu (Los lunes al sol) Reż. Fernando León de Aranoa. 
 
Obraz był pokazywany w Polsce podczas 10 Tygodnia Kina Hiszpańskiego w 2010.

W Hiszpanii otrzymał 5 nagród Goya oraz Nagrodę Główną  IFF w San Sebastian.


Bohaterowie to bezrobotni stoczniowcy z jednego z miast na północy Hiszpanii. To kilku zwykłych facetów i kilku niezwykłych, znakomitych aktorów.
O mojej słabości do Luisa Tosara wiedzą wszyscy stali czytelnicy bloga. Za drugoplanową rolę w tym filmie otrzymał Goyę. José, w którego postać się wciela, od dawna nie ma pracy. Dom utrzymuje żona. Jego poczucie godności i wiara we własne siły są mocno nadszarpnięte.
Javier Bardem -  Goya za najlepszą rolę męską (pierwszoplanową). Z przerzedzoną czupryną, z kilkoma kilogramami nadwagi, zarośnięty jak drwal, gra faceta, którego bezczelność granicząca z cynizmem kłóci się z ideałami, jakie głosi i które każą widzowi go polubić.  
José Ángel Egido - Goya w kategorii mejor revelación, gra Lino który przekonuje się jakie prawa rządzą rynkiem pracy.
Wreszcie w roli Amadora znakomity, choć bez nagrody, Celso Bugallo, którego pamiętamy z przejmującego W stronę morza (Mar adentro). 

Dialogi, mówię o wersji oryginalnej, to majstersztyk. Sceny w barze są niesamowicie naturalne, a te, które ukazują męską ułańsko-pijacka fantazję grupy kolegów, przezabawne. Humor absolutnie genialny, choć temat trudny. Bezrobocie dotyka wielu regionów przemysłowych w Europie i niektórzy radzą sobie jak Rico - właściciel baru, a inni jak Santa (Bardem), José i Lino. 
Ignacio del Moral i Fernando León de Aranoa w bardzo wiarygodny, głęboki i wzruszający sposób pokazują historię, która działa się i dzieje wszędzie tam, gdzie zamyka się duże zakłady pracy. 

 
Biblioteka IC Varsovia (choć film można obejrzeć też w v.o. w internecie).


Los lunes al sol
Reż.: Fernando León de Aranoa,  Hiszpania 2002, 113 min.
Obsada: Javier Bardem (Santa), Luís Tosar (José), José Ángel Egido (Lino), Nieve De Medina (Ana), Enrique Villén (Reina), Celso Bugallo (Amador), Joaquín Climent (Rico), Aida Folch (Nata), Serge Riaboukine (Sergei), Laura Domínguez (Ángela), Pepo Oliva (Samuel), Fernando Tejero (Lázaro).

Nagrody Goya za: najlepszy film, reżyserię, rolę męską pierwszoplanową, rolę męską drugoplanową i debiut (tajemnicza kategoria, w której mieszczą się aktorzy z niemałym stażem, jak José Ángel Egido). 
Swoją drogą, zobaczcie jaka różnica jest między zwiastunem hiszpańskim i amerykańskim.
Trailer: USA http://www.videodetective.com/movies/mondays-in-the-sun/804832
Trailer: España http://www.youtube.com/watch?v=EW4LmdSlzJw

czwartek, 20 grudnia 2012

PRAGNIENIE MIŁOŚCI (Después de Lucía) niebawem w kinach

Fajnie jak do dystrybucji wchodzą  filmy, które nas zachwyciły na jakimś festiwalu filmowym (np. Pragnienie miłości z Festiwalu Filmy Świata Ale Kino +), albo zachwyciły naszych znajomych, a my strasznie żałowaliśmy, że nie udało się nam ich zobaczyć (np. Tango Libre z WFF).
Tango Libre już trudno upolować. W grudniu było pokazywane w Lunie, ale jakoś nie widzę seansów na następne dni. ZMIANA: ZNALAZŁAM  SEANSE W WARSZAWSKIEJ KINOTECE (od czwartku 27.12 do niedzieli 30.12 i jeszcze jeden we wtorek 01.01)
Natomiast od 4.01 do kin wchodzi Pragnienie miłości (Después de Lucía). Mañana przygotowała dwa pokazy przedpremierowe na koniec tego roku, na 27 i 29.12 godz. 18.30 kino Muranów, Warszawa.
Tu można obejrzeć zwiastun po polsku.



Info z materiałów prasowych:
“Pragnienie miłości” (Después de Lucía), głośny film jednego z najbardziej obiecujących reżyserów młodego pokolenia w Meksyku Michela Franco, wejdzie w Polsce do regularnej dystrybucji. Warto mieć go na uwadze, szczególnie jeśli chodzi o Oscarowe nominacje.
Obraz zgłoszony jako meksykański kandydat do Oscara 2013 zebrał już laury na MFF w Cannes 2012, gdzie zdobył Nagrodę Główną w sekcji Un Certain Regard oraz na MFF w San Sebastian 2012, gdzie otrzymał wyróżnienie w sekcji Horizontes Latinos. Jest to intrygująco opowiedziana, wstrząsająca historia meksykańskich nastolatków, którzy w potoku ogólnodostępnego alkoholu, seksu i Internetu gubią granice między rzeczywistością a światem wirtualnym. Polska premiera filmu ”Pragnienie miłości” miała miejsce podczas 8. edycji Festiwalu FILMY ŚWIATA ALE KINO+. Film został zaprezentowany na otwarciu Festiwalu.


Nastoletnia Alejandra przeprowadza się z ojcem do Mexico City, gdzie obydwoje rozpoczynają nowe życie. Wydaje się, że dziewczyna dobrze sobie radzi w nowej szkole i w krótkim czasie zyskuje grono przyjaciół. Sytuacja zmienia się dramatycznie, kiedy nagranie seksu Alejandry z jej nowym chłopakiem trafia do Internetu. Okazuje się, że nowi „przyjaciele” od początku prowadzą z nią okrutną grę.


Niebawem nowy album GUADALUPE PLATA "Esclavo"



Żyję w ciągłym niedoczasie. Na koniec świata też się pewnie spóźnię. W Warszawie od kilku dni, prawie tygodni, można obejrzeć dwie wystawy, których jeszcze nie zdążyłam opisać [cdn…]. Ale! Aleeee niektóre newsy udaje mi się przemycić wyjątkowo wcześnie.
Niedługo (14.01) ukaże się nowy album andaluzyjskiej grupy Guadalupe Plata. Jeden z poprzednich krążków do odsłuchania trochę niżej, w bocznym panelu. Takiej muzyki jeszcze na Bziku nie było. Andaluzja kojarzy się nam przede wszystkim z flamenco, z flamenco fusion, które uwielbiam i z kategorią, która dla mnie była zawsze nie do przyjęcia czyli pop-rock. A tu niespodzianka BLUES i to brudny, ciężki, soczysty, energetyczny. Oto wideo do jednego z utworów z nowego albumu „Esclavo”.

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Pokaz filmów kolumbijskich w Sol y Sombra



Co wiesz o Kolumbii?
Większość z nas wie niewiele. Poruszamy się w obrębie dość ciasnych stereotypów (tropik-kawa-kokaina-wojna domowa). No dobrze, dodajmy jeszcze Shakirę i G.G.Marqueza, na tym koniec .
 Jednym z najlepszych sposobów na to, żeby dowiedzieć się więcej przede wszystkim o kulturze i życiu codziennym mieszkańców jakiegokolwiek kraju jest obejrzenie filmów, które są tam produkowane.
Ula Lewandowska Osorio, polka zakochana w Kolumbii postanowiła podzielić się ze znajomymi filmami, które oglądała mieszkając w Manizales i w Bogocie. Wybór jest całkowicie subiektywny, ale stanowi przegląd różnych gatunków i tematów i  ma na celu zdekonstruowanie stereotypów i wzbudzenie ciekawości chęci do dalszych poszukiwań.
Jako stała bywalczyni Sol y Sombra Tapas Bar (często spotykają się tam mieszkający w Warszawie Latynosi i Hiszpanie) Ula namówiła właściciela, żeby użyczył jej rzutnika. To całkowicie prywatna inicjatywa, ale działa. Co poniedziałek w barze zbiera się kilkanaście osób, które oglądają kino kolumbijskie i rozmawiają przy piwie. W międzyczasie bar funkcjonuje normalnie, przy stolikach w głębi serwowane są dania kuchni hiszpańskiej, toczą się rozmowy a zapatrzona w ekran grupa siedząca przy wejściu wydaje się nikomu nie przeszkadzać. 


Do tej pory Ula i jej znajomi pokazali: Los colores de la montaña (reż. Carlos Arbelaez), El Carro (reż. Luís Orjuela), La vendedora de rosas (reż. Víctor Gaviria), Rosario Tijeras (reż. Oscar Lopez) oraz Como el gato y el ratón (reż. Rodrigo Triana).
Przed nami- pon. 17.12 godz. 20
La estrategia del Caracol (reż. Sergio Cabrera ).  Film w wersji oryginalnej z napisami po angielsku, więc wklejam link do opisu i zwiastuna po hiszpańsku.




To ostatni pokaz w tym roku. Co będzie dalej? Nie wiadomo. Może znajdą się jeszcze jakieś filmy z Kolumbii, może zmieni się kraj, którego kinematografia będzie prezentowana. Będę Was informować na bieżąco o zmianach. Od stycznia zaglądajcie w poniedziałki do Sol y Sombra, na pewno coś ciekawego będzie się działo. 

Sol y Sombra Warszawa, ul. Grzybowska 2/16
http://www.facebook.com/tapasbarsolysombra