Bzik na Pinterest

czwartek, 28 marca 2013

Malarstwo anamorficzne Eduardo Relero



Eduardo Relero to malarz i rzeźbiarz z Argentyny od lat mieszkający w Hiszpanii. Jedną gałęzi jego działalności artystycznej są rysunki anamorficzne.  Jak przyznaje w jednym  z wywiadów http://www.youtube.com/watch?v=MFj4IUN51Uk jego przygoda z tą techniką zaczęła się dość nietypowo.  Zlecono mu wykonanie grafiki do reklamy zegarków Swatch. Koncepcja opierała się na rysunkach anamorficznych.  Zapytany czy się na tym zna odpowiedział, że tak, choć było inaczej. Znał jedynie teorię. Praktykę opanował samodzielnie, metodą prób i błędów. Zleceniodawcy byli zadowoleni z rezultatu, ale on nie chciał już pracować w reklamie. 

T

Durango1937, Eduardo Relero

Według Relero anamorfoza to nie sztuka, tylko celowa deformacja obrazu. Sposób postrzegania zależy od kąta pod jakim się patrzy. Przykłady anamorfozy widać na autostradach w znakach ruchu drogowego, innym przykładem ich wykorzystania są reklamy umieszczane na banerach przy bramkach na stadionach podczas meczów piłkarskich. Dla Argentyńczyka anamorfoza sama w sobie nie jest celem , jest środkiem wyrazu, który może  być wykorzystany w sztuce.
Wydaje się mieć dystans do tego co robi. Zapytany czy nie szkoda mu, że prace z czasem znikają, odpowiada, że kiedy praca jest jego zdaniem udana, trochę żałuje że się z czasem zniszczy, ale nigdy nie stworzył czegoś, za czym by płakał. Zawsze znajduje jakieś defekty.
Maluje w przestrzeni publicznej, materiały zależą głównie od podłoża, ale najczęściej używa pigmentu i kleju, który działałby jak spoiwo i stabilizator pigmentu. 

Un Mundo por delante, Festival de cine documental, Cadiz, Eduardo Relero

 Na prace Relero trzeba patrzeć  jednym okiem, tak jak kamera.  Jest ciekawy rezultatów badań nad fenomenem wzroku, bo wie, że nasze postrzeganie ma charakter nie tylko fizyczny, ale i mentalny (np. kulturowy). 
W przeciwieństwie do Op artu, tendencji z lat 60 i 70-tych, deformacja nie jest celem dla Eduardo Relero, jak przyznaje w rozmowie z Kike Dónizem, powinna być częścią projektu estetycznego, formą narracji.
Technika anamorfozy jest inna niż te, którymi posługiwał się wcześniej. Musiał od nowa uczyć się malować. Wymaga skupienia i wcześniejszej analizy. Zazwyczaj maluje się na wcześniej zaplanowanym szkicu. Niestety nie pozostawia to miejsca na spontaniczność. Możecie porównać jego prace z cyklu anamorfozy z portretami, jakie rysował wcześniej. Oto link do poprzedniego bloga artysty: http://retratoseduardorelero.blogspot.com/

"Justicia Yacente" En protestas del 15-M Madrid /Eduardo Relero
 
Ponieważ część jego prac nawiązuje do dzieł starych mistrzów w rozmowie z Dónizem, Relero przedstawia swoją teorię na temat aktualności  klasyków. Według Argentyńczyka, malarstwo kiedy jest sztuką przez duże S, nie przynależy do żadnej epoki. Relero twierdzi, że Velázquez jest tak samo nowoczesny jak współcześni malarze. Kiedy obraz jest dobry, jest żywy. Jeśli nie, zmienia się w mumię i przestaje przykazywać treści, jej siła słabnie. 

Oto link do video z całym wywiadem zilustrowany pracami E.R. Koniecznie go obejrzyjcie, nawet jeśli nie znacie hiszpańskiego.

Wszystkie prace artysty można obejrzeć na jego blogu: http://anamorfosiseduardo.blogspot.com/
Stamtąd pochodzą zdjęcia.
Toda la obra anamórfica del artista puede ser vista en su blog. De allí provienen las fotos mostradas en este post. 

Kazan, Eduardo Relero
 Wybór tekstu i tłumaczenie: Monika Mazur BZIK IBERYJSKI

sobota, 23 marca 2013

Warszaty flamenco cajon, gitara, taniec i śpiew.

Mamy tyle marzeń i zawsze coś stoi na przeszkodzie, żeby je zrealizować. Tylko kilka z nich się ziszcza. Dziś już wiem, że nie zostanę zawodowym muzykiem. Nie opanuję gry na instrumencie na poziomie wystarczającym do tego aby grać w fajnym składzie. Po prostu nie mam czasu, żeby zacząć naukę od zera. Choć znam fantastycznego człowieka, którzy jako dorosły facet, 9 lat temu zaczynał naukę gry na bębnach. Dziś nie jest wirtuozem i nie próbuje nim być, ale dużo umie, fajnie gra, jest jeszcze bardziej otwarty niż był kiedyś, kocha muzykę, ma z niej wielką radość i gra w kilku grupach. To dla mnie wzór.

Dla tych z Was, którzy nie porzucili jeszcze marzenia o zostaniu gitarzystą flamenco jest szansa.
Dziś ruszają warsztaty "gitara flamenco" prowadzone w Akademii FlamencoArte przez Andrzeja Lewockiego. Wiem, późno o tym piszę. Staram się być na bieżąco z propozycjami Akademii, ale o tej, wyjątkowo dowiedziałam się dopiero dziś.

http://flamencoarte.eu/ai1ec_event/gitara-flamenco/?instance_id=15

Obiecuję sobie od dawna, że dla własnej przyjemności, bez większych ambicji rozpocznę naukę śpiewu flamenco. Na regularne warsztaty, które zaczęły się zimą już późno. Z resztą ciągle coś staje na przeszkodzie. Ale Akademia FlamencoArte organizuje w sierpniu tygodniowy wyjazd z tańcem i lekcjami śpiewu z Magdą Navarrete. Do tego joga, cajon i piękne okolice.
Jeśli tylko będę wtedy w Polsce, skuszę się.

http://flamencoarte.eu/wp-content/uploads/2013/03/Sopatowiec2013.pdf

środa, 20 marca 2013

Meksykański eksperyment w Warszawie

Wpis gościnny:


Koncert muzyki eksperymentalnej
05.04.2013
Phonus:
Sensaciones Sonoras
Phonus - to duet muzyczny założony przez Roberto Andrade i Daniela Zorzano Meksykanów mieszkających w Polsce. Duet Phonus tworzą muzycy i artyści z dużym doświadczeniem, prezentujący się w wspólnie oraz solowo na festiwalach i pokazach w Meksyku i Europie.

Ich muzyczna koncepcja jest wzbogacona przez użycie dźwięków z kultury latynoamerykańskiej, w tym etnicznych rytmów, folku i muzyki popularnej. Dźwięk Phonus jest modulowany  z wykorzystaniem programu muzycznego  o nazwie Ableton Live z użyciem urządzeń elektronicznych, dźwięków przyrody, mieszanki muzyki elektronicznej oraz samplingu jako narzędzie improwizacyjne.
Muzyczne koncepcje Phonus to rozpowszechnianie idei kultury latynoamerykańskiej poprzez wykorzystanie dźwięków z rzeczywistości. Duet Phonus dąży do przedstawienia swojej kultury w jej prawdziwym wymiarze poprzez odejście od stereotypów. Muzycy duetu Phonus pragną przyczynić się do poznania bogactwa kulturowego regionu z innej perspektywy.
Daniel Zorzano
http://www.myspace.com/danielzorzano
http://soundcloud.com/daniel-zorzano/sets

Roberto Andrade
http://www.myspace.com/bobandrade

wtorek, 12 marca 2013

13. TKH okiem bzika cz.4



Opisałam już trzy najfajniejsze moim zdaniem filmy. Trzy kapitalne komedie.

Czas na coś odrobinę bardzie poważnego, ale bez przesady. 

KOLOR OCEANU

Spojrzenie na Hiszpanię okiem cudzoziemki. Ten piękny kraj, zwłaszcza Andaluzja i Wyspy Kanaryjskie, boryka się z problemem nielegalnej imigracji. Choć bądźmy szczerzy, prawdziwe problemy mają ludzie, którzy ryzykują życie żeby tam dotrzeć i, jeśli się uda, zacząć od zera w kraju, którego języka nie znają.
Podejście dwojga bohaterów: hiszpańskiego policjanta zajmującego się uchodźcami i niemieckiej turystki jest skrajnie różne. Kiedy ta dwójka będzie miała okazję skonfrontować swoje postawy, oboje czegoś się nauczą.
Nie znajdziemy w tym filmie odpowiedzi na pytanie, co należy zrobić z tłumami uchodźców. Twórcy nie podają nam gotowych rozwiązań. Pokazują kilka różnych spojrzeń na sytuację. Ale przede wszystkim ciekawie opowiadają pewną historię. Pokazują też jaka może być siła ojcowskiej miłości, jak skomplikowane bywają relacje między rodzeństwem, między kochankami i między kolegami z pracy. 


KOLOR OCEANU
(EL COLOR DEL OCEANO)
Niemcy, Hiszpania 2011, 95'
Scenariusz i reżyseria: Maggie Peren
Zdjęcia: Armin Franzen
Muzyka: Carolin Heiß, Marc-Sidney Müller
Występują: Álex González, Sabine Timoteo, Hubert Koundé, 
Friedrich Mücke, Nathalie Poz

Język oryginalny: niemiecki, hiszpański, angielski
Napisy: polskie, angielski
MFF Berlin 2011
PREMIERA POLSKA

Kolor Oceanu jest grany w Lunie w tych samych terminach co Crebinsky w Muranowie.  Więc zarezerwujcie sobie czas dziś od 20.30  i jutro od 18.30.

Dziś po pozycji obowiązkowej tego festiwalu „Życie zaczyna się dzisiaj”, polecam film 18 spotkań przy stole i spotkanie z , jakie po nim organizuje Mañana.





poniedziałek, 11 marca 2013

13. TKH okiem bzika cz.3.

Na początek, opis ze strony Mañany.

Edukacja seksualna dla osób w podeszłym wieku? Czy jest coś, czego jeszcze na ten temat nie wiedzą? Okazuje się, że całkiem sporo. Zajęcia,na które większość z dojrzałych uczniów przyszła z nudów, pomogą im odkryć, że ich ciała są wciąż żywe i że wciąż czeka na nich świat pełen fizycznych doznań. Bohaterowie to idealni studenci: uważnie słuchają i chętnie... odrabiają prace domowe. Pepe ma kłopoty z erekcją wskutek stresu związanego z emeryturą i chce wrócić do dawnej sprawności. Herminia uważa, że jest oziębła, ale okazuje się, że problemem był niewłaściwy mężczyzna i kiedy spotyka Juliana, jej życie seksualne rozkwita. Juanita jest przekonana, że lada dzień umrze, ale kiedy wreszcie uwalnia się od swego zmarłego męża postanawia odmienić swoje życie... Doskonała komedia o tym, że cieszyć się życiem, również erotycznym, można w każdym wieku.  
Mnie ta historia całkowicie urzekła. 


Reżyserka Laura Mañá i Alicia Luna, współautorka scenariusza spędziły dużo czasu obserwując zajęcia z seksu w domu seniora. Dowiedziały się jakie są pytania, obawy i doświadczenia osób starszych. To dlatego ta historia jest całkowicie wiarygodna.
Poza tym scenarzystkom i aktorom udało się stworzyć kilka bardzo przekonujących postaci: Julian uroczy Argentyńczyk zafiksowany na punkcie swoich mebli, jego syn, Alfredo, absolutny mięczak, chowająca się za wyimaginowanymi obowiązkami córka Herminii i wreszcie -nie taka zimna jak z początku mogłoby się wydawać- przecudowna Juanita. W tej roli Pilar Bardem. Pani Bardem znana wielu jedynie jako matka Javiera, jest cenioną w Hiszpanii aktorką. W „Życie zaczyna się dzisiaj” stworzyła wspaniałą kreację.

Gorąco polecam ten film. To nie tylko miło spędzone 90 minut. Myślę, że po obejrzeniu tego filmu inaczej spojrzycie na ludzi, którym podobno już „nie wypada”. Wypada. Tak jak wszystkim. 
Odrobina prywaty: dobrze mi się go tłumaczyło. Najlepiej ze wszystkich, które miałam okazję przełożyć na polski z okazji festiwalu.

P.S. Na tym zdjęciu nie widać pewnego ważnego gadżetu ;)

Projekcje w Warszawie: Kino Muranów pon.11.03. godz. 20.30 i wto. 12.03 godz. 18.30

Hiszpania 2010 ǀ 90'
Reżyseria: Laura Mañá
Scenariusz: Laura Mañá, Alicia Luna
Zdjęcia: Mario Montero
Muzyka: Xavier Capellas
Występują: Pilar Bardem, Rosa María Sardá, Mariana Cordero, Lluís Marco, Sonsoles Benedicto, Osvaldo Santoro, María Barranco, Eduardo Blanco, Fernando Tielve
Język oryginalny: hiszpański
Napisy: polskie, angielskie

Tłumaczenie: Monika Mazur BZIK IBERYJSKI

niedziela, 10 marca 2013

Flamenco w marcu

Marzec to dobry miesiąc dla mieszkających w Warszawie wielbicieli flamenco.


Wczoraj (09.03) w klubie Barometr odbył się koncert Compañía Marta Aceves połączony z jam session.  http://www.facebook.com/events/295512783909914/


Za tydzień, 16.03 kolejna uczta dla ucha. Podczas XVII. PEÑA FLAMENCA „TRIANA” wystąpi Maestro śpiewu flamenco José Fernández Parrondo. http://www.facebook.com/events/221645207973619/
Bielańskie Centrum Edukacji Kulturalnej CENTRUM Szegedyńska 9a (stacja metra Wawrzyszew). Godz. 19.30.

A Akademia FlamencoArte przez cały miesiąc organizuje różne wydarzenia. Przed nami dzień otwarty 16.03 w godz.16.00-19.00 (zdążycie potem na Wawrzyszew), w piątek 22.03 warszaty śpiewu flamenco ze wspaniałą Magdą Navarrete  http://www.facebook.com/events/427986160625500/
a w sobotę 23.03 warszaty gry na cajonie z Andrzejem Lewockim.


Podczas 13. Tygodnia Kina Hiszpańskiego, akcent flamenco znajdziecie w filmie „Wybuchowa Carmina”. Ostatni seans dziś o godz.18.30 w Muranowie. Uwaga, wczoraj na sali był komplet.


¡Ole!



środa, 6 marca 2013

13. TKH okiem bzika cz.2



CREBINSKY
Hiszpania 2011, 90'
Reżyseria: Enrique Otero
Scenariusz: Enrique Otero, Miguel de Lira
Zdjęcia: Sergio Franco
Muzyka: Pablo Pérez
Występują: Miguel De Lira, Sergio Zearreta, Luis Tosar,
Celso Bugallo, Yolanda Muiños, Patricia De Lorenzo

Język oryginalny: hiszpański, galicyjski, niemiecki, angielski
Napisy: polskie, angielskie
Festiwal Kina Hiszpańskiego w Maladze 2011 - Najlepszy Debiut Scenopisarski
Festiwal Cinespaña w Tuluzie 2011 - Najlepszy Film


Lubicie filmy Kusturicy? Jeśli tak, to ten też się Wam spodoba.

Rzecz dzieje się w Galicji, stąd  piękne pejzaże.
Powódź niszczy wioskę, w której mieszka rodzina Crebinsky. Woda porywa małych braci i krowę (tak, krowę) i pozostawia na odludziu, u podnóży klifów. Tam dorastają, bez kontaktu ze światem zewnętrznym. Morze dostarcza im budulca, ubrań i pożywienia, a pewnego dnia wyrzuca na brzeg niemieckiego pilota. Niedługo potem ich ukochana krowa Mućka samowolnie wybiera się w podróż.  Bracia rzucają się w pogoń. 
Dziwny świat Crebinskich, krowa przy stole, poszukiwania niemieckiego pilota, polowanie na wroga i filozofujący komandor amerykańskiej marynarki wojennej, to tylko kilka wątków tej absurdalnej, kompletnie szalonej komedii.
Film idealny dla tych, którzy chcą się rozluźnić po ciężkim dniu w pracy. 

A! Dziewczyny, Luis Tosar w mundurze,  mówiący z amerykańskim akcentem - bomba!  

Seanse w Warszawie: Kino Muranów, śro.13.03 godz. 20:30  i czw. 14.03 godz. 18:30.

wtorek, 5 marca 2013

13. TKH okiem bzika cz.1



 

 
Moim zdaniem, najmocniejszą stroną repertuaru 13. TKH są komedie. Wszystkie trzy, które kolejno opiszę chcę zobaczyć po raz kolejny. I tylko w jednej z nich występuje Luis Tosar ;)

Zacznę do Wybuchowej Carminy.



 
WYBUCHOWA CARMINA
(CARMINA O REVIENTA)

Hiszpania 2012, 70'
Scenariusz i reżyseria: Paco León
Zdjęcia: Juan González Guerrero
Muzyka: Pony Bravo
Występują: Carmina Barrios, María León, Paco Casaus, Ana María García
Język oryginalny: hiszpański
Napisy: polskie, angielskie
Festiwal Kina Hiszpańskiego w Maladze 2012: Wyróżnienie Jury, Nagroda Publiczności, Nagroda dla Najlepszej Aktorki
POLSKA PREMIERA

Tytułowa postać, która jest wzorowana na matce reżysera, z resztą przez nią też zagrana, to fantastyczna kobieta. Nie można jej nie lubić, choć ma trudny charakter. Ma na głowie dom i rodzinny interes, bo ani mąż ani 22-letnia córka nie wydają się być dorośli. Po kolejnym włamaniu do ich baru, grozi im bankructwo. Przedsiębiorcza Carmina wpada na pomysł jak wyciągnąć rodzinę z tarapatów. 

Carmina to barwna postać, która dużo mówi, dużo przeklina, dużo pali i dużo się śmieje. Często z samej siebie. Jest mistrzynią improwizacji i stanowi wybuchową mieszankę sprytu i szaleństwa.
Film fantastycznie pokazuje jej relacje z sąsiadami, mężem i córką (do tej roli Paco León zaangażował siostrę). Swoją drogą, ciekawe czy koza też należy do rodziny.  Można też poczuć klimat Sevilli, rozpoznawalny dla każdego, kto zna południową Hiszpanię. Jak na te rejony przystało, w filmie nie zabrakło motywu flamenco. 

Mimo, że lubię spokojne, refleksyjne i często mroczne kino, główna postać tej komedii całkowicie mnie urzekła. Naprawdę warto obejrzeć ten film.

Projekcje w Warszawie:  Kino Muranów, sob.09.03 godz. 20:30 i nd.10.03 godz. 18:30