Bzik na Pinterest

środa, 5 września 2012

Nie tylko flamenco, flamenco



Tyle razy słyszałam od złych na to, że się ich szufladkuje Hiszpanów : „España no es sólo flamenco y toros” (Hiszpania to nie tylko flamenco i corrida). Nie, nie tylko. Sama denerwuję się, gdy widzę zdjęcia hostess obsługujących stoiska na przykład, szkoły językowej, lub sklepu z winami ubrane w sukienki w grochy z falbanką  na dole. Jednak trzeba przyznać jest to jeden z bardziej charakterystycznych elementów kultury Półwyspu Iberyjskiego. W Hiszpanii popularny głównie na południu, bo stamtąd pochodzi, oczarował świat. Jest jednym z kulturalnych produktów eksportowych. 
O tyle łatwiej mi napisać ten tekst, że lubię flamenco, najbardziej w nowej wersji, w której mniej jest wpływów piosenek sefardyjskich ale nadal słychać dźwięki ze świata arabskiego, w którym pobrzmiewają echa rumby, a w tańcu widać  wpływy modern i jazzu.

Ten blog ma dwa zadania, pierwszym jest promocja kultury krajów hiszpańskojęzycznych. Jeśli się na kimś wzorować, to na mistrzach. Jednym z największych propagatorów hiszpańskiej kultury jest, niewątpliwie Carlos Saura. Prze laty zamienił autorskie kino fabularne na kino czasem klasyfikowane jako  paradokumentalne, na kino opowiadające o najważniejszych zjawiskach bądź legendarnych postaciach hiszpańskiej kultury:  Flamenco (1998), Tango (1998), Goya (2005), Iberia (2007), Fados (2007), Flamenco, flamenco (2010). W wielu wcześniejszych pracach również nawiązywał do filarów hiszpańskiej kultury, na przykład do twórczości F.G. Lorki. Nie o Saurze, jednak jest ten wpis, a o jego ostatnim dziele: Flamenco, flamenco. 

Cudownie oszczędny w fabule: scena, a  na niej gwiazdy, mistrzowie flamenco we wszystkich jego wydaniach i niezwykle bogaty jeśli chodzi o formę: najlepsi instrumentaliści, taniec, barwne stroje, piękna scenografia autorstwa Laury Martínez.
Film podzielony jest na kilkanaście części. Każda przedstawia inny rodzaj flamenco. Słychać , widać i czuć, bo flamenco w niebywały sposób wyraża i przekazuje emocje: klasyczne gatunki jak bulería, soleá, czy copla, ale i tango czy rumbę. Śpiewają miedzy innymi Estrella Morente i Niña Pastori, grają też tacy mistrzowie jak Paco de Lucía, Manolo Sanlúcar, Tomatito i José Mercé. Tańczą Faruquito, Sara Baras, Eva „Yerbabuena”, ale także eksperymentujący z dźwiękiem, jaki wydaje ciało i elementy scenografii Israel Galván. To tylko niektóre z nazwisk, te bardziej znane, te, które może Was zachęcą do obejrzenia tego musicalu, jeśli jeszcze go nie widzieliście lub do przypomnienia go sobie.
To film, który warto mieć w domu, aby móc wrócić do niego w dowolnej chwili. 

Flamenco, flamenco,  reż. Carlos Saura, prod. Hiszpania, 103 min
Płyta z filmem jest dostępna między innymi w sklepie Iberia Records http://iberiarecords.com/Flamenco_Flamenco_DVD-211.html
Plakat filmowy pobrany z filmweb.pl

1 komentarz:

  1. Dla znających dobrze hiszpański: ciekawy materiał o Carlosie Saurze http://cervantestv.es/2012/09/10/espacio-cervantes-646/

    OdpowiedzUsuń