Poza
nowościami na rynku wydawniczym i zapowiedziami rychłych premier, warto również
wspomnieć o książkach, które od kilku lat leżą na półkach księgarnianych
lub bibliotecznych i czytelnianych. Pewnie nie zostanę ulubioną blogerką
żadnego wydawnictwa, ale gorąco zachęcam do korzystania z tych dwóch ostatnich:
bibliotek w szczególności, bo jednak dają większy komfort. Wiele z książek
wydanych przed pięciu, sześciu laty znika z księgarni. Instytut Cervantesa w
Warszawie i Krakowie, oraz cała masa bibliotek osiedlowych we wszystkich
miastach Polski, dysponują dużym asortymentem literatury hiszpańskiej i
iberoamerykańskiej.
Jednym
z wydawanych u nas autorów jest często nagradzany, Hiszpan urodzony w Hawanie, José Carlos Somoza. Do tej pory na
polskim rynku ukazały się List od zabójcy
bez znaczenia, Namalowane okno, Klara i półmrok, Jaskinia filozofów, Szkatułka
z kości słoniowej, Trzynasta dama, Przynęta, Klucz do otchłani, Szczegół.
Trzy krótkie powieści, Zygzak, Dafne
znikająca. Dziś o tej ostatniej.
Czytając
tę powieść mamy dwie możliwości: śledzić misternie uknutą intrygę, podziwiając
wyobraźnię i zręczność autora, próbować rozwiązać zagadkę, szybko przerzucać
strony w oczekiwaniu na zakończenie, albo zatrzymać się przy rozważaniach nad
istotą i celem literatury, zastanowić się nad tym jak powstają książki, które
czytamy i ile znaczą.
Pierwsza
opcja pasuje do cech i zachowań, jakie potencjalnemu adresatowi swojej powieści
przypisuje narrator: „Pisarz z
trudem godzi się na zagadki rzeczywistości: tak przywykliśmy do wymyślania
perypetii, że w końcu traktujemy siebie na równi z wytworami fantazji. Ale
Tobie przydarza się coś dokładnie odwrotnego, czytelniku. Sam przyznaj:
cierpisz na bachiczne pragnienie niesamowitości. Zachętą do dalszej lektury
jest sam fakt, że późniejsze strony to na razie tajemnica”.
Druga
opcja oznacza zastanowienie się nad fikcyjnością narratora i opisywanych przez
niego zdarzeń, nawet jeśli są relacją z rzeczywistych przeżyć autora lub innej
osoby. Narrator zwraca się do czytelnika: „Co mam uczynić, by przekonać cię, że naprawdę istnieję, jestem
naprawdę i że to, o czym czytasz, naprawdę mi się przydarzyło. Na jedno
wyjdzie, jeśli pomyślisz, że to tylko powieść. I może, jako taka, zostanie
wydana na papierze.”
Gdzie
przebiega granica między rzeczywistością autora a rzeczywistością tekstu? Jaką
rolę spełnia w tym układzie czytelnik?
„Jestem pisarzem, nie mogę więc
ufać wszystkiemu, co wyjdzie spod mojego pióra. Któż to może wiedzieć, czy
słowa, które wczoraj skreśliłem, to rzeczywiste przeżycia czy czyste wymysły,
fikcja literacka? A skoro tego nie przeżyłem, do jakiego stopnia jest to zmyślone?”
Jedna
z drugorzędnych postaci mówi: „literatura
to najlepsze ALIBI, jakie wymyślono dla KŁAMSTWA. Nie ma nic równie
BEZUŻYTECZNEGO, PUSTEGO i FIKCYJNEGO jak pisarstwo.”
Co
przykuwa uwagę w powieści Somozy to fakt, że jest ona mieszanką elementów znanych i całkiem oryginalnych, zaskakujących pomysłów: Jedna
powieść i wielu autorów. Prawdziwych i nieprawdziwych. Autorów-postaci. Modelka
dla pisarzy. Wypadek. Amnezja. Porwanie. Zagadka. Zauroczenie. Miłość.
Układanka. Przypadek. Misja. Spisek?
Ciekawe
są też rozważania nad rolą wydawcy, nad naturą rynku:
Potężny
i demoniczny wydawca głównego bohatera planuje wydać serię książek „wyznaczyliśmy sobie cel
priorytetowy: mają powstać dzieła szybkie, a zarazem doskonałe. W naszych
czasach mistrzostwo nie może pętać nóg tempu.” Chce pozbawić
swojego protegowanego złudzeń co do misji literatury i namacalności postaci,
jakie tworzą pisarze: „Literatura
to biznes…Jeden pisze książki, drugi je sprzedaje, ktoś inny kupuje, czyta,
czerpie z nich przyjemność. Kiedy zamyka się książkę, odkłada ją na półkę,
życie powraca na własne tory. I kropka.”
Niezależnie
od sposobu, w jaki do niej podejdziemy, czy będziemy czytać szybko, czy
pochylimy się czasem nad jej treścią, Dafne znikająca to intrygująca
powieść. Na pewno doskonała rozrywka a może i ciekawa lekcja? Gorąco polecam.
José
Carlos Somoza „Dafne znikająca”
Wyd.
MUZA S.A, Warszawa, 2004
213
stron
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz