Bzik na Pinterest

czwartek, 23 lipca 2015

Zimne jak w Hiszpanii.


Upalny weekend w mieście.  Zaglądam do lokalu w centrum, marzę o zimnym napoju. Krople wody na gryfie wyglądają obiecująco, więc zamawiam lane piwo. Małego nie podają! Trzeba zamówić pół litra, które zdąży nabrać temperaturę otoczenia zanim wypiję je do połowy. Małego butelkowego też nie ma. Zamówienie kawy i oddzielnej szklanki z lodem (to podczas innej wyprawy na miasto) budzi popłoch wśród obsługi. I tak mi się zatęskniło do Hiszpanii...
Do kraju, w którym „zimne” podaje się „lodowate”. W którym piwo i wino można dostać w malutkich porcjach, bo czasem warto zwrócić większą uwagę na komfort niż cenę.


http://curiosidades.batanga.com/5481/5-cosas-que-no-sabias-sobre-el-hielo
Kiedy kilka lat temu wróciłam do Warszawy, nie porównywałam. Nadal staram się tego nie robić, ale są rzeczy, zwyczaje, zachowania, wynalazki, które chętnie przeniosłabym z Hiszpanii do Polski. Nie tylko ja. Niebawem na blogu rozmowy z osobami często bywającymi w Hiszpanii, Hiszpanami mieszkającymi lub spędzającymi dużo czasu w PL na ten właśnie temat: co by tu przenieść na polski grunt? Co zaszczepić? Przyjmie się? A Wy, macie jakieś pomysły?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz