Bzik na Pinterest

niedziela, 31 sierpnia 2014

10.000 KM

Zgodnie z obietnicą, podzielę się wrażeniami z projekcji.

http://www.hagi.pl/doc.php?doc=110



Hiszpania 2014 ǀ 98'
Reżyseria: Carlos Marques-Marcet
Scenariusz: Carlos Marques-Marcet i Clara Roquet
Zdjęcia: Dagmara Weaver-Madsen
Występują:  Natalia Tena, David Verdaguer
Język oryginalny: hiszpański
Napisy: polskie











Środa wieczór, 27.08. W Kinotece panuje chaos, ale to chyba nic nowego. Przez chwilę boję się, że nie obejrzymy filmu. Udało się. Wchodzimy na salę akurat jak kończyły się reklamy. Czyli idealnie.

A na ekranie para trzydziestolatków. Álex, Brytyjka, fotograficzka, która została w Barcelonie dla swojej miłości, teraz daje lekcje angielskiego. I Sergi, nauczyciel na razie na stażu, jeszcze przed egzaminem państwowym. Są razem od siedmiu lat.Właśnie starają się o dziecko. I nagle bum! Álex dostaje propozycję rocznego stażu w Los Angeles. Wspólnie podejmują niełatwą decyzję o jej wyjeździe.
Rozłąkę ma im osłodzić technologia umożliwiająca komunikację: przede wszystkim skype i facebook. Dzieli ich tytułowe 10 000 km, ale to różnica czasowa daje się we znaki. W filmie bardzo ciekawie pokazana jest pustka jaką odczuwa się w nowym miejscu, oraz ta, jaką czuje osoba zostawiona. Dziurę w życiu Álex powoli zapełniają nowi znajomi praca, która ją fascynuje. Wreszcie robi to, co lubi i jest za to doceniana. A co dzieje się z pustką, jaką pozostawiła w życiu Sergiego?
Fantastycznym zabiegiem było użycie google maps - zdjęć ziemi i jej mieszkańców zrobionych z satelity.
Projekt, w którym uczestniczy Álex pokazuje anteny, pierwszą siedzibę google, miejsca, w których przechowywane są nasze dane i historia prawie rocznej rozłąki pary jest gdzieś w jednym z tych magazynów. Przecież nasze rozmowy, maile, wpisy są rejestrowane. Niefajnie nagle sobie o tym przypomnieć.

Plusy 10 000 km to oprawa. Już na stronie Iberia Records można było przeczytać, że muzyka* jest mocną stroną filmu i faktycznie, jest. Bardzo mi się podobała. Okrojona do minimum. Tak samo jak pozostałe środki wyrazu - dwoje aktorów, dwa wnętrza (świetna scenografia!**), tam gdzie to możliwe naturalne, miękkie światło. Nieliczne sceny / lokalizacje poza mieszkaniami w BCN y w LA są pokazane za pomocą zdjęć zrobionych przez Álex (tych należących do projektu, ale też prywatnych, np. na facebooku). Zarówno Natalia Tena, jaki i David Verdaguer są doskonali w swoich rolach. Ponad to bohaterowie to ludzie z krwi i kości, nie wypacykowani, nie wygładzeni (no może poza ostatnimi scenami, w których Sergi ma trochę zbyt mocno wystylizowaną fryzurę jak na faceta, który dopiero... - nie mogę powiedzieć co, nie chcę za dużo zdradzać).

To tyle o filmie. Polecam. Bardzo przyjemnie spędzona godzinka z hakiem.
Link do zwiastuna, jeśli jeszcze go nie widzieliście.

* Linki do dwóch utworów ze ścieżki dźwiękowej.
https://www.youtube.com/watch?v=tB_muI2sivs#t=41
https://www.youtube.com/watch?v=Y_ckXjj5N6o#t=41

** Nie wiem, kto odpowiada za scenografię. Nie znalazłam tej informacji na stronie filmu. Napiszę do producenta i spróbuję się dowiedzieć. Informacja o muzyce też jakby niekompletna.

http://www.10000km-movie.com/esp/#!press/press-kit/



A teraz od serca. Bo z przyczyn osobistych na długo zapamiętam 10 000 km. Dla tych z Was, którzy jedynie  zastanawiają się czy iść do kina czy nie, ta część wpisu już niczego nie wniesie.







Ogromne wrażenie zrobiła sama relacja tych dwojga. Nie to, jak powoli dąży do kryzysu, ale to, jak się bawią, jak kłócą, jak godzą. Wreszcie, co najważniejsze,  jak wspólnie podejmują decyzje. Dla wielu z Was to pewnie coś najzwyklejszego w świecie, ale ja wychowałam się w domu, w którym twardą ręką rządził ojciec. Nie było kompromisu. Zabawy też niewiele. Nie mam rodzeństwa. Latami przeskakiwałam ze związku w związek, szybko się obrażałam lub nudziłam, budowałam nietrwałe relacje. Wreszcie zdecydowałam, że lepiej mi samej. Nawet wieloletnie, najważniejsze dla mnie przyjaźnie są naznaczone dystansem. Po prostu unikamy konfliktów. Fajnie popatrzeć jak dogadują się inni.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz