Bzik na Pinterest

sobota, 11 kwietnia 2015

Chilijskie kino podbija Europę. Czyli "Gloria" Sebastiana Lelio.

Osadzony w chilijskich realiach, a jednak uniwersalny, także zabawny, przejmujący, autentyczny i szczery portret kobiety.


Gloria  
Chile, Hiszpania, 2013 ǀ 110'
Reżyseria: Sebastián Lelio
Scenariusz: Sebastián Lelio, Gonzalo Maza
Zdjęcia: Benjamín Echazarreta
W rolach głównych: Paulina García, Sergio Hernández
Język oryginalny: hiszpański,
Napisy: polskie



Pokazywany na WFF 2014, w dystrybucji dzięki (Dzięki!) Art-House / Vivarto od 16 marca 2015. Do obejrzenia jedynie w kinach studyjnych.  Tytuł może umknąć w natłoku premier,  nawet jeśli mówimy jedynie o kinie autorskim.  Nie pozwólcie, żeby przeszedł niezauważony, dajcie mu szansę. Jeśli nie widzieliście, zobaczcie koniecznie. Jeśli widzieliście, polećcie ten tytuł znajomym. Warto. To prawdziwa perełka.

Gloria, tytułowa bohaterka, jest niesamowita: atrakcyjna, inteligentna, zabawna, niedoskonała, ze wszech miar prawdziwa.  Ma 50 na karku, odchowane dzieci, które nie mają dla niej czasu, jest dawno po rozwodzie. Mieszka sama i nie ustaje w dążeniu do szczęścia. Nie jest przy tym śmieszna, czy zdesperowana, raczej uparta i konsekwentna. Czerpie przyjemność z chwili: z seksu, z zabawy, z jazdy samochodem. Choć reżyser nie cacka się z postacią i pokazuje jej upadki, monotonię grożącą dojrzałej, samotnej kobiecie,  pozwala obserwować ja z przeróżnych stron, Gloria budzi podziw. Na pewno ogromna w tym zasługa Pauliny Garcii nagrodzonej za tę rolę Srebrnym Niedźwiedziem w Berlinie. Pokaz podczas Berlinale zakończył się owacjami na stojąco.

Charakter i postawę życiową Glorii chyba najlepiej przedstawia jeden z fragmentów wykorzystanych w zwiastunie. Ten, w którym na lekkim rauszu, wystrojona, idąc szybko w butach na obcasach lekko wykręca sobie niechcący kostkę. Po chwili łapie znowu równowagę i dalej idzie pewnie przed siebie,  z wysoko uniesioną głową, kołysząc biodrami.
Zwiastun PL:


P.S. Dajcie znać, bo jestem ciekawa, czy w scenie, w której Gloria patrzy na tańczącego kościotrupa i postanawia, że na przekór będzie żyć najpełniej jak umie, że warto dać kolejną szansę niedoskonałemu facetowi, Wy też widzicie w twarzy Pauliny Garcii coś z Dustina Hoffmana (z czasów Tootsie i Sprawy Kramerów)?

Zwiastun i zdjęcia zamieszczone na blogu oraz na fejsbuku pochodzą ze strony dystrybutora. 

1 komentarz:

  1. Ona wygląda jak Hoffman, ma taki silnie zarysowany podbródek i takie same okulary zasłaniające twarz. Tylko nosek mniejszy:)

    OdpowiedzUsuń