Od 14 lutego (sic!) w polskich kinach można oglądać znakomity thriller w reżyserii Lucii Puenzo zatytułowany "Anioł Śmierci".
Po drugiej wojnie światowej, jak wielu nazistów, doktor Mengele uciekł do Argentyny, gdzie gdzie wiódł spokojne, dostanie życie. Widz, zwłaszcza polski, doskonale wie, z kim ma do czynienia, ale bohaterowie filmu, młode argentyńskie małżeństwo i ich córka, nie podejrzewają kogo spotkali na swojej drodze. Jak Haneke w "Funny games" Lucia Puenzo w "Aniele Śmierci" pokazuje, że czasem zło ma łagodne oblicze.
W roli głównej, jak zwykle doskonały, Àlex Brendemühl.
Mimo, że to koprodukcja, film, nakręcony w Argentynie (piękne pejzaże) właśnie przez ten kraj został zgłoszony do Oskara. Obejrzyjcie go i sami oceńcie, czy ma szanse na nagrodę.
Jeśli nie jesteście pewni czy warto wybrać się do kina, posłuchajcie tej recenzji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz